To właśnie nazywa się też kapłaństwem Maryi, które jest kapłaństwem wszystkich ochrzczonych, kapłaństwem wspólnym całego ludu Bożego. Polega ono na tym, by razem z Maryją, w jedności z Nią być „żywym kielichem” pod własnym dzisiejszym krzyżem. Przeżywamy różne momenty, zbieramy kropelki różnego „wina”, ale możemy je poświęcić, konsekrować – przez to, że wierzymy, ufamy i kochamy jak Maryja, i to zmienia ich istotę.
Niestety, człowiek w swojej słabości nie zawsze reaguje na trudności tak jak Maryja pod Krzyżem. Nieraz zachowujemy się niedojrzale. Jeżeli spotka nas jakaś krzywda, jakaś wielka niesprawiedliwość – narzekamy. W pewnym wierszu na ten temat jest powiedziane, że narzekanie to modlitwa do diabła. Obrazowo można wytłumaczyć to jeszcze inaczej: narzekanie to jakby dziurawienie kielicha. Co się dzieje, jeżeli ktoś zrobi w kielichu eucharystycznym dziurę? Wino wycieknie, kielich będzie pusty i przeistoczenie się nie dokona. Jeżeli jednak przynosilibyśmy pusty kielich, byłaby to obraza Pana Boga: udawalibyśmy, że coś ofiarujemy, a w rzeczywistości nie ma tam nic… Wyobraźcie sobie Mszę Świętą bez darów. Jeżeli ksiądz bierze pusty kielich, to nie ma Mszy Świętej! Muszą być dary – chociażby symboliczne.
To jest bardzo ważne także w naszym życiu. Jeżeli już jesteśmy wypełnieni różnymi „winami”, kropelkami, to broń Boże nie zróbmy dziury, nie przewróćmy kielicha, nie straćmy, nie rozlejmy wina – bo jest nam potrzebne do przeistoczenia i ofiarowania! Jeżeli ksiądz bierze kielich i zaraz po przeistoczeniu go podnosi, to nie tylko po to, aby wszyscy widzieli. Chodzi też o coś więcej – chodzi o gest ofiary. Ma być widoczne, że chcemy podarować coś Panu Bogu.
Kielich naszej goryczy, który przeszedł przez przeistoczenie, staje się czymś innym. Jest w nim już nie cierpkie wino, ale Krew Chrystusa. Tak samo w naszym sercu, jak w sercu Maryi, dokonuje się konsekracja…
Maryja – Żywy Kielich

Jeden komentarz do “Maryja – Żywy Kielich”
Możliwość komentowania została wyłączona.