TAJEMNICA IV. Pan Jezus przelał Krew podczas cierniem koronowania
Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: Witaj, Królu Żydowski! (Mk 15, 17-18)
To zrozumiałe i ludzkie, że ktoś boi się cierpienia, ale powiedziałbym mu od razu: staraj się o Ducha Świętego. W momencie, kiedy Go przyjmiesz, będziesz potrafił inaczej przeżyć swoje cierpienie, będziesz w stanie nie tylko wytrwać w nim, ale rozwiniesz się duchowo – twoja miłość umocni się, oczyści i pogłębi. Staniesz się nowym, dojrzałym człowiekiem.
Powinniśmy nie tyle uciekać od cierpienia, ile raczej prosić o Ducha Świętego, aby móc przyjąć i dobrze wykorzystać cierpienie. Ono jest nam przecież tak potrzebne — inaczej Pan Bóg nie dałby go nam. Jeżeli tego nie rozumiemy, to znaczy tylko, że jesteśmy jeszcze duchowo za mali i dlatego tym bardziej powinniśmy pragnąć przyjęcia na nowo i głębiej Ducha Świętego.
TAJEMNICA V. Pan Jezus przelał Krew podczas drogi krzyżowej
A On sam dźwigając krzyż wszedł na miejsce zwane Miejscem Czaszki, które po hebrajsku nazywa się Golgota (J 19, 17).
Panie, Jezu Chryste, powiedziałeś kiedyś: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”. Przepraszam za momenty słabości, w których narzekałem i nie kierowałem mego serca do Ciebie. Wiem, że mnie rozumiesz. Na Górze Oliwnej i w samotności Kalwarii też walczyłeś o zgodę z Wolą Ojca. Bądź przy mnie i umacniaj mego ducha Twoim Duchem, aby Twoja miłość zawsze we mnie zwyciężała. Z Tobą pragnę z całego serca powtarzać: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”.