W Duchowej Rodzinie Przenajświętszej Krwi święty Józef jest czczony nie tylko jako potężny wspomożyciel w różnych potrzebach, ale także jako wzór i przykład. Dzięki jego obecności i służbie Jezus nie był wychowywany przez „samotną matkę” – a Maryja miała opiekę i ochronę oblubieńca i męża. W swojej dyspozycyjności wobec Woli Bożej i w szlachetności wobec do ludzi święty Józef także dzisiaj jest przykładem i pomocą w życiu osobistym, w budowaniu wspólnoty Kościoła i w misji. Poniżej kilka modlitw do tego świętego patrona.
Litania do św. Józefa
Modlitwa papieża Leona XIII
Modlitwa papieża Franciszka
Do Patrona pracujących
Do Patrona dobrej śmierci
Do Ojca i opiekuna samotnych
Koronka do św. Józefa
Litania do świętego Józefa
Kyrie, eleison. – Chryste, eleison. Kyrie, eleison.
Chryste, usłysz nas. – Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże, – zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże, – zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże, – zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, Jedyny Boże, – zmiłuj się nad nami.
Święta Maryjo, – módl się za nami.
Święty Józefie,
Przesławny potomku Dawida,
Światło Patriarchów,
Oblubieńcze Bogarodzicy,
Przeczysty stróżu Dziewicy,
Żywicielu Syna Bożego,
Troskliwy obrońco Chrystusa,
Głowo Najświętszej Rodziny,
Józefie najsprawiedliwszy,
Józefie najczystszy,
Józefie najroztropniejszy,
Józefie najmężniejszy,
Józefie najposłuszniejszy,
Józefie najwierniejszy,
Zwierciadło cierpliwości,
Miłośniku ubóstwa,
Wzorze pracujących,
Ozdobo życia rodzinnego,
Opiekunie dziewic,
Podporo rodzin,
Pociecho nieszczęśliwych,
Nadziejo chorych,
Patronie umierających,
Postrachu duchów piekielnych,
Opiekunie Kościoła świętego,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – przepuść nam, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – wysłuchaj nas, Panie.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, – zmiłuj się nad nami.
P. Ustanowił go panem domu swego.
W. I zarządcą wszystkich posiadłości swoich.
Módlmy się. Boże, Ty w niewysłowionej Opatrzności wybrałeś świętego Józefa na Oblubieńca Najświętszej Rodzicielki Twojego Syna, † spraw, abyśmy oddając mu na ziemi cześć jako opiekunowi, * zasłużyli na jego orędownictwo w niebie. Przez Chrystusa, Pana naszego. W. Amen.
Modlitwa papieża Leona XIII
Do Ciebie, Święty Józefie, uciekamy się w naszych potrzebach. Wezwawszy pomocy Twej Najświętszej Oblubienicy, z ufnością błagamy również o Twoją opiekę. Przez miłość, która łączyła Cię z Niepokalaną Bogarodzicą Dziewicą i przez Twą ojcowską troskliwość, którą otaczałeś Dziecię Jezus, pokornie błagamy: wejrzyj łaskawie na dziedzictwo, które Jezus Chrystus nabył Krwią swoją, i swoim potężnym wstawiennictwem dopomóż nam w naszych potrzebach.
Opatrznościowy Stróżu Świętej Rodziny, czuwaj nad wybranym potomstwem Jezusa Chrystusa. Oddal od nas, ukochany Ojcze, wszelką zarazę błędów i zepsucia.
Potężny nasz Wybawco, przyjdź nam łaskawie z niebiańską pomocą w walce z mocami ciemności, a jak niegdyś uratowałeś Dziecię Jezus z niebezpieczeństwa, które groziło Jego życiu, tak teraz broń Świętego Kościoła Bożego od wrogich zasadzek i od wszelkich przeciwności.
Otaczaj każdego z nas nieustanną opieką, abyśmy za Twoim przykładem i Twoją pomocą wsparci mogli żyć świątobliwie, umrzeć pobożnie i osiągnąć wieczne szczęście w niebie. Amen.
Modlitwa papieża Franciszka
Witaj, Opiekunie Odkupiciela,
i Oblubieńcze Maryi Dziewicy.
Tobie Bóg powierzył swojego Syna;
Tobie zaufała Maryja;
przy Tobie Chrystus dorastał jako mężczyzna.
O święty Józefie, okaż także nam, że jesteś ojcem,
i prowadź nas na drodze życia.
Wyjednaj nam łaskę, miłosierdzie i odwagę,
i broń nas od wszelkiego zła. Amen.
Do Ojca i Opiekuna samotnych
Święty Józefie, Ty byłeś człowiekiem wiary – zawsze gotowym do przekreślenia własnych planów, by wypełnić pragnienia Boga. Zrezygnowałeś z posiadania własnej rodziny, kiedy była potrzebna Twoja służba dla Jezusa i Jego Matki. Stałeś się przybranym ojcem, opiekunem i pod kierownictwem Ducha Świętego i Jego miłości spełniłeś rolę kochającego męża i ojca.
Twoje ciche wypełnianie Woli Bożej pokazuje, jak można znaleźć pokój serca i siły duchowe. Wytrwałeś w szukaniu miejsca dla Jezusa, nie rezygnowałeś w biedzie betlejemskiej, nie straciłeś nadziei w czasie ucieczki do Egiptu i wierzyłeś dalej, kiedy Jezus zgubił się podczas pielgrzymki do Jerozolimy. W Twojej miłości zawsze służyłeś, szukając dobra Żony i Dziecka. Oddając własne życie w codziennej pracy i modlitwie, znalazłeś drogę do zrealizowania siebie. W ten sposób stałeś się przykładem dla nas wszystkich, którzy pragniemy uczyć się żyć i kochać.
Patrząc na Ciebie rozumiemy, że można pracować ciężko, a jednak być wolnym, przeżywać krzywdy i pomimo tego zachować swoją godność i równowagę. Twoja trwała czystość jest źródłem nowej i coraz głębszej miłości do Maryi, do Jezusa i do wszystkich.
Ojcze samotnych, przyjmij nas pod Twoją szczególną opiekę. Pozwól nam doświadczyć Twojej silnej obecności i odczuć Twoją ojcowską miłość. Razem z Tobą pragniemy mieć serce dla tych, którzy są spragnieni miłości i bezpieczeństwa, którzy cierpią z powodu braku ojcowskiej opieki lub rozbicia małżeństwa i rodziny. Bądź podporą dla zagubionych i pomóż znaleźć Boga tym, którzy doświadczają od ludzi zawodu lub zdrady.
Święty Józefie, pokaż nam drogę czystej miłości dla samotnych, abyśmy potrafili kochać szczególnie tych, których nikt nie kocha. Bądź z nami, abyśmy mogli prawdziwie przekazać spragnionemu światu miłość Ojca Niebieskiego. Amen.
Do Patrona pracujących
Święty Józefie z Nazaretu! Dawno już przeminęła sława i bogactwo Twoich królewskich przodków, ale nadzieja przyjścia Zbawiciela z domu Dawida żyła nadal – także w Tobie. Już dawno Twoi przodkowie musieli się nauczyć, jak szukać szlachetności i mądrości Salomona w wartościach wiary i serca. W miejsce bogactwa i potęgi weszła uczciwa praca i służba. W ten sposób historia Twojego narodu i Twojej rodziny przygotowała Cię do tego, byś mógł stać się opiekunem i wychowawcą Świętej Rodziny i samego Zbawiciela.
Musiałeś okazać się mężny nie tylko w dramatycznych wydarzeniach z Betlejem, Egiptu i Jerozolimy – również codzienność Nazaretu wymagała od Ciebie wszystkich sił. Chodziło nie tylko o utrzymanie rodziny, zabezpieczenie pracy i bytu. Szlachetność wiary dała Ci głęboką więź z tym wszystkim, co podejmowałeś, czy to w warsztacie, czy na budowie. Nie pracowałeś przede wszystkim dla pieniędzy czy ludzkiego mniemania o Tobie. Również w pracy pierwsze miejsce należało do Boga.
Bóg sam był dla Ciebie źródłem uczciwości i wytrwałości, odpowiedzialności i gotowości do budowania pokoju – także w krytycznych momentach relacji do współpracowników czy klientów. Ponieważ pracowałeś przede wszystkim dla samego Boga i z Nim w sercu, działanie i praca w pocie czoła stały się wyrazem i przedłużeniem Twojej modlitwy. Nikt nie mógł jednocześnie tak osobiście i bezpośrednio powiedzieć: dla Ciebie Jezu – z Tobą Maryjo!
Wielu innych potomków Dawida miało nadzieję być choćby jednym z ogniw łańcucha przed obiecanym Mesjaszem – Ty mogłeś nie tylko zobaczyć Go własnymi oczyma, ale także po ojcowsku troszczyć się o Niego i wychowywać Go. W Twojej szkole Jezus uczył się pracować i wyzwolił pracę od przekleństwa grzechu pierworodnego. Przez Krew Syna Bożego, a więc przez Jego trud, naukę, cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie, została uświęcona praca tych, którzy jednoczą się z Nim przez wiarę, nadzieję i miłość. W ten sposób każda praca może teraz brać udział w dziele Boga wciąż stwarzającego, a jednocześnie stać się współpracą w dziele odkupienia.
Święty Józefie, dziękujemy Ci za wierność Twojej wiary i miłości, która potrafi służyć. Chcemy tak jak Jezus uczyć się od Ciebie pracować. Chcemy razem z Tobą cenić pracę, nie czyniąc z niej bożka. Za Twoim wstawiennictwem chcemy z pomocą Boga lepiej uczyć się dzielić miejscami pracy i jej owocami, by coraz więcej ludzi mogło żyć w godności, pokoju i wolności. Amen.
Do Patrona dobrej śmierci
Święty Józefie, Pan Bóg wybrał Ciebie na opiekuna Świętej Rodziny. Byłeś gotowy stracić swoje plany i marzenia dla wypełnienia Woli Bożej. W ten sposób byłeś zawsze gotowy, aby opuścić ten świat i pójść do Ojca Niebieskiego. Pan Bóg dał Tobie to szczęście, aby w godzinie śmierci mieć blisko siebie Jezusa i Jego Najświętszą Matkę.
Nie wiem, kiedy na mnie przyjdzie ta najważniejsza godzina życia, ale pragnę być gotowy – tak jak Ty. Proszę o obecność kapłana, który przez sakrament pojednania i sakrament chorych oraz przez Komunię świętą będzie mógł mi pomóc, podobnie jak kiedyś Jezus umocnił Ciebie. Proszę również o obecność Maryi poprzez ludzi wiary i Ewangelii, którzy noszą w sobie Jej żywy obraz, Jej duchowe macierzyństwo.
Pragnę Twojej szczególnej pomocy w tych momentach, w których Pan Bóg będzie stawiał mnie przed podobnymi próbami, jak kiedyś Ciebie. Pragnę uczyć się umierać przez tracenie własnej woli dla Chrystusa i mężne życie Słowem Bożym w trudzie codziennej pracy. W ten sposób chcę pod Twoją opieką przygotować się na przejście do wiecznej i prawdziwej ojczyzny. Amen.