Różaniec – tajemnice światła

I. Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Pokora daje światło

Bądź uwielbiony Jezu, Synu Ojca Przedwiecznego, Jedyny, Umiłowany…
Chwała Tobie za Twój chrzest w Jordanie!
Tworząc jedność z grzesznikami, dajesz światło, nigdy nie grzesząc
z nimi: Oto Baranek Boży!
Nie podnosisz głosu, krzykiem nie odstraszasz, nie złamiesz trzciny nadłamanej, ledwo tlejącego knota nie zgasisz…
Uwielbiamy w Tobie nową sprawiedliwość – w Tobie ma upodobanie Ten, który JEST!

Ty nie tylko dajesz świadectwo prawdzie – sam jesteś Prawdą,
nie tylko wskazujesz drogę do zbawienia – sam jesteś Zbawicielem, Zbawicielem jedynym.
Nie chrzcisz wodą, ale Duchem, własnym Duchem – Ogniem.

Twoją Boską naturę ukryłeś pod płaszczem ludzkiego ciała,
Twoją Boską Miłość schowałeś w ubraniu pokory,
abyśmy mogli się zbliżyć do Tego, który jest niedotykalny, niewytłumaczalny, nieporównywalny…

Pozwól mi być dzieckiem, abym mógł jednak siedzieć u Ciebie na kolanach i wkroczyć w Twoje Serce!

II. Objawienie się Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej

Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie

Maryja zaproszona na wesele w Kanie, i Syn oraz uczniowie,
i jeszcze wielu innych – nic dziwnego, że zabrakło wina…
Maryja nie tylko zauważa problem i wstyd, i ogrom skrępowania gospodarza –
Ona wie co robić, Ona przecież nie jest sama, Ona ma do kogo pójść – obojętnie jak trudna jest sytuacja…
Maryja nie mówi Jezusowi, co On ma robić, nie zmusza, ani nie narzeka, a nawet nie prosi…
Ona mówi tylko: „Nie mają wina” – i ufa, ufa aktywnie, ufa do tego stopnia, że przygotowuje sługi do przyjęcia dodatkowej, „bezsensownej” pracy…

A potem, gdy wszyscy doświadczyli cudownego znaku,
gdy goście się śmiali, a zarazem chwalili Boga za dar wielkiego Proroka
Maryja dziękowała w ukryciu, bo chciała być tylko tłem,
aby bardziej widoczne było światło Syna.

Z Tobą Maryjo, pragniemy zauważać problemy ludzi,
z Tobą pójść do Jezusa z zaufaniem,
do sług z uśmiechem, a w cień z wiarą.
Niech światło wiary oświeca ciemność krzyża!

III. Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Królestwo Boże wśród was jest

Tyle pokoleń Izraela czekało, Maryja czekała, Jan Chrzciciel czekał:
„Czy to Ty –  czy na innego mamy czekać?”
Też Jezus czekał – trzydzieści lat Nazaretu, warsztatu…
i nareszcie przyszedł czas, nareszcie się wypełnił:
Bliskie jest Królestwo, a nawet jest „pośród was”!

Jak wielki zawód Izraelitów – nie na to czekali: pragnęli wojska, wolności od Cezara, szukali przyjemności, wygód… a nie pokornego Cieśli:
To przecież żarłok, przyjaciel celników i Jego cuda są chyba sprawą belzebuba!

By poznać Królestwo Nazarejczyka, Królestwo nie z tego świata, Królestwo małych i ubogich… trzeba jednak stać się ufającym, małym i ubogim.
Dobrą Nowinę przyjmie tylko serce: kto kocha, widzi światło, doświadcza wiary, otrzymuje pokój: „Dziecko, odpuszczone są ci twoje grzechy – mówię ci: wstań!”

Pragniemy uczyć się od Ciebie, który jesteś cichy i pokornego serca… Pragniemy nawrócić się przyjmując Twoje jarzmo, Twoje Królestwo, Twoją zbawczą Miłość, miłość wzajemną – Ciebie pośród nas!

IV. Przemienienie na Górze Tabor

Jego słuchajcie…

To nie pierwszy raz i nie ostatni, że Jezus razem z najbliższymi Apostołami bywa jakby w pustelni i modli się, i modli… aż snem zmorzeni uczniowie walczą ze zmęczeniem.

Na Taborze nagle szok: Jezus w postaci Bożej – Jego twarz jak słońce, odzienie lśniąco białe, Mojżesz i Eliasz otoczeni chwałą – mówiący z Nim o Jego odejściu, wyjściu…

I nagle wielki głos, głos z Nieba, głos Wiecznego Ojca:
„To Mój Syn Umiłowany – Jego słuchajcie!”
To światło Boże przestraszy człowieka i zarazem zachwyca, przyciąga:
Czy nie rozbić namioty i trwać w kontemplacji?
Po co jeszcze ten świat…!

Ale już nic nie widać, nic nie słychać i nic nie wolno im opowiadać innym, zanim Syn Człowieczy nie zmartwychwstanie. Strach nawet pytać Go, o czym w ogóle mówi!
Jezu Zmartwychwstały, pozwól nam doświadczyć naszego Taboru, i przemienić się z Tobą, żyjąc Duchem Świętym. Pomóż nam wrócić w dolinę naszej misji,
gdzie teraz czeka nasza Wola Boża, nasza Golgota…
Pragniemy razem z Tobą, przez Ciebie i w Tobie być dzieckiem,
w którym OJCIEC ma upodobanie.

V. Ustanowienie Eucharystii

Nowe przykazanie daję wam…

Jezusie, Synu Dawida, nowy Mojżeszu…
Już na Górze Błogosławieństw podsumowałeś Twoje nauczanie – pogłębiając – wypełniając Dekalog, a w Wieczerniku podsumowałeś Twoje podsumowanie Nowym Przykazaniem, TWOIM Przykazaniem:
Miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem:

Myjąc nogi uczniom, znosząc obecność zdrajcy, dając własne Ciało i Krew, Krew Nowego Przymierza na odpuszczenie grzechów – powołałeś nas, abyśmy byli Twoim Ciałem oraz Twoją Krwią dla zbawienia świata dzisiaj.

Tak chciałeś kochać do końca, kochając bez końca na Golgocie, bez granic wszystkich ludzi, bez warunków – robiąc pierwszy krok, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami: „Życie moje oddaję za owce – w ofierze samego siebie poświęcam, aby i oni byli uświęceni!”

Bądź uwielbiony Panie, za Eucharystię –Nowe Przymierze, za Nowe Przykazanie – niebo na ziemi!
Tobie dziękczynienie za udział w Twoim Duchu, prowadzącym do pełnej prawdy!
Pozwól nam trwać w Miłości Twojej, w Twoim Pokoju, w Świetle Boskiego Serca, abyśmy w jedności pomiędzy sobą przekazywali światu wiarę i przynieśli plon obfity BOGU OJCU.

Jeden komentarz do “Różaniec – tajemnice światła”

Możliwość komentowania została wyłączona.