Profesje wieczyste sióstr Służebnic Przenajświętszej Krwi, 14.09.2019

galeria zdjęć

Homilia

Dzisiejsze święto ma dla nas wielorakie znaczenie. Znalezienie Krzyża Świętego w czwartym wieku w Jerozolimie, poświęcenie na tym miejscu bazyliki i wystawienie Krzyża Świętego do publicznego kultu stanowią tło historyczne dzisiejszej liturgii. Dziękujemy za nieskończoną miłość Boga, który cieszy się szczególnie zawsze wtedy, gdy razem z Duchem Świętym nazywamy go: „ABBA, kochany Ojcze”. ON bowiem posłał swojego jedynego, ukochanego Syna na świat i na krzyż, aby uwolnić nas od winy źle wykorzystanej wolności i uczynić nas zdolnymi do udziału w chwale nieba. Już w pierwszym czytaniu słyszeliśmy, że od grzechów i udręk uwalniają nas nie jakiejś ciemne środki magiczne, ale jedynie pokorne i pełne zaufania spojrzenie na znaki zbawienia, które daje sam Bóg. Następnie w Ewangelii sam Jezus powiedział, że On sam, wywyższony na krzyżu, jest prawdziwym znakiem zbawienia, który wybawia nas od problemów tego świata, gdy przez wiarę otwieramy się na Miłość Boga.

To święto „Podwyższenia Krzyża Świętego” prowadzi nas prawdziwie do centrum wiary chrześcijańskiej i do centrum naszej Duchowej Rodziny, która przecież nosi nazwę „Przenajświętszej Krwi”, a więc żyje i działa w tym znaku, który jest najpełniejszym wyrazem „na krzyżu przelanej miłości” naszego Zbawiciela. Czy może więc być „przypadkiem”, że właśnie w tym dniu obchodzimy też właściwe święto założenia naszej Duchowej Rodziny? To właśnie 14 września 1987 roku zapytałem pierwszą dziewczynę, czy jest gotowa brać udział w tym rodzącym się dziele, w którym współpracują mężczyźni i kobiety, matki i ojcowie, aby przez to połączenie dwóch różnych charyzmatów: duchowego ojcostwa i macierzyństwa – móc bardziej owocnie pracować dla ewangelizacji. Nie wiem już, jakich słów wtedy użyłem, ale odpowiedzią było jednoznaczne TAK. W międzyczasie ta Duchowa Rodzina Przenajświętszej Krwi przeszła przez burze i kryzysy rozwojowe, i orędzie tego nowego charyzmatu wydaje się stawać coraz bardziej aktualne i potrzebne dla Kościoła w trudnych doświadczeniach naszych czasów. Dlatego cieszymy się, że właśnie w rocznicę założenia Duchowej Rodziny możemy przeżyć nowe trzykrotne TAK w naszej wspólnocie sióstr. Zanim jednak usłyszymy uroczyste przyrzeczenia wierności naszych sióstr, chciałbym każdej z nich podarować szczególne słowo na dalszą drogę życia.

W naszej wspólnocie jest zwyczaj, że poszczególni bracia lub siostry mogą prosić ojca duchowego o osobiste „Słowo Życia”. Jesteśmy przecież przyzwyczajeni do tego, że ciągle na nowo wybieramy na pewien czas określone słowo – zazwyczaj z Pisma Świętego – aby czerpać z niego światło i siłę w różnych wyzwaniach codzienności. Wspólny wybór takiego motta z Ewangelii daje nam możliwość, aby potem dzielić się doświadczeniami wiary i przez to umacniać się nawzajem. Gdy jednak ktoś prosi dla siebie osobiście o „Słowo Życia” nie tylko na krótki czas, ale aż do końca życia na tym świecie, to ma ono naturalnie szczególną wagę dla kształtowania własnej osobowości. Jak brzmią „Słowa Życia” naszych trzech sióstr?

Droga Siostro Mario Krystyno, nie mogę sobie przypomnieć szczególnej sytuacji, w której prosiłaś mnie o osobiste Słowo Życia. Teraz nie jest to też takie istotne, ponieważ to Słowo dotyczy każdej sytuacji. Wybrałem wtedy dla Ciebie przypowieść o winnym krzewie i latoroślach i podkreśliłem zdanie: „…beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). Aby jednak ten cytat mógł stawać się jeszcze bardziej skuteczny w praktyce, podsumowałem go krótko jako pewien „okrzyk bojowy”: NIC BEZ CIEBIE! Kochana Siostro, nie chcemy teraz robić rachunku sumienia, na ile to Słowo czyniło Cię rzeczywiście gotową do walki w ciężarach i pokusach codzienności. Dzisiaj powiem tylko jedno: pozostań wierna temu Słowu Życia, a wtedy będziesz wierna TEMU, który z wielką miłością doprowadził Cię aż dotąd i dzisiaj jest jeszcze bardziej szczęśliwy niż ty sama! On Cię kocha w jedności z OJCEM-ABBA jak żadna inna istota. A ty możesz codziennie na nowo odpowiadać oblubieńczą miłością. Wszystko, wszystko, wszystko… może i powinno stać się wyrazem Twojej wdzięcznej i pełnej miłości odpowiedzi na Jego miłość!

Droga Siostro Mario Łucjo, otrzymałaś słowo: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1, 37). Aby ten cytat biblijny był bardzie praktyczny w codzienności, użyłem formy pozytywnej: U BOGA WSZYSTKO JEST MOŻLIWE! – Gdy Maryja w Nazarecie w odpowiedzi na to słowo podarowała Bogu swoje wielkie TAK, wtedy narodził się Zbawiciel i Odkupiciel. Teraz my jesteśmy ciekawi, co Ty z pomocą Boga przyniesiesz na świat. Jezus powierzył wszystkim siostrom ze wspólnoty „Służebnic Przenajświętszej Krwi” pewną troskę o kapłanów. Wiemy, że to zadanie szczególnie nosisz w sercu – nie tylko dlatego, że wiele godzin poświęcasz na pracę w zakrystii. Niech Twoja konsekracja zakonna, którą dzisiaj przeżywamy razem z Tobą, uczyni Twoją walkę o uświęcenie kapłanów jeszcze silniejszą i bardziej owocną! Dla Boga bowiem wszystko jest możliwe – i też dla Ciebie, jeśli pozwolisz, aby to Bóg działał przez Ciebie.

Droga Siostro Mario Franciszko, gdy prosiłaś o Słowo Życia na całe życie, otrzymałaś jedno z błogosławieństw z Kazania na Górze: „Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie” (Mt 5,3). Z pewnością w tym wyborze pewną rolę odegrało Twoje imię zakonne. Święty Franciszek jest  przecież wielkim prorokiem biblijnego ubóstwa. Jak wiesz, nie chodzi tu jednak o biedę i niedostatek, ale o bogactwo przez Boga i dla Boga. Żadne bogactwo materialne, kulturalne ani też duchowe nie powinno Ci przeszkodzić w tym, aby coraz bardziej posiadać samego Boga. Chodzi o wewnętrzną wolność, która rzeczywiście nie potrzebuje już nic innego, jak tylko Boga samego. Takiemu człowiekowi Bóg może też wiele powierzyć – nie jako własność, ale dla zarządzania. U Ciebie nie mogę sobie przypomnieć krótkiego „okrzyku bojowego”. Ale może ucieszysz się, jeśli dzisiaj zaproponuję Ci osobisty „okrzyk bojowy” jako praktyczne podsumowanie Twojego Słowa Życia z Biblii. W pewnych sytuacjach mogłabyś sobie na przykład ciągle na nowo powtarzać „TEGO TEŻ NIE POTRZEBUJĘ!”. W ten sposób staniesz się wolna od pokus gromadzenia tego, co może Ci przeszkodzić w byciu w pełni wolną dla Boga.

Drodzy rodzice i krewni naszych trzech sióstr! Należy wam się szczególne podziękowanie: w imieniu całego Kościoła, szczególnie zaś w imieniu naszej Duchowej Rodziny dziękuję Wam za wielki dar waszych córek, sióstr i krewnych. Wychowaliście je z miłością i być może wiązaliście z nimi też inne plany i nadzieje. Teraz jednak pozwoliliście im odejść – w pełni oddaliście je Bogu. Gratuluję wam, bo o tym mogę was zapewnić z pełnym przekonaniem: Bóg wynagrodzi Wam bardziej niż mogliby to uczynić ludzie (np. wnuki). Uczyńcie ten dar z radością, aby Wasze szczęście i szczęście Waszych córek było doskonałe. A was wszystkich, drodzy przyjaciele i goście naszej Duchowej Rodziny, niech to świętowanie i ten dzień napełni nową radością wiary i radością ze wspólnoty Kościoła! Bo Pan Bóg kocha i chroni nas wszystkich – szczególnie jednak tych, którzy się JEMU zawierzają i Jemu odpowiadają bezwarunkową dziecięcą miłością. Amen.

Aufhausen, 14.09.2019

O. Winfried M. Wermter COr.