Jedną z bardzo ważnych cech świętego Józefa jest to, że służy dalej, niezależnie od tego, czy wszystko rozumie. Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział (Łk 2, 50). Człowiek nie musi zawsze rozumieć – a jednak często wie, co ma robić. Wiele spraw w naszym życiu wyjaśnia się dopiero później. Wierność polega na tym, że służymy też wtedy, gdy jest ciemno i nie wiadomo co będzie dalej. Szczęśliwy człowiek, który potrafi tak postępować, który nie kapituluje od razu, jeżeli coś nie jest jasne.
Będąc kierowcą, bardzo często trzeba tak postępować – w ślepym zaufaniu. Nieraz cała szyba jest brudna i zachlapana przez inne samochody. Nic nie widać, a nawet nie można się zatrzymać… Trzeba wtedy przetrwać ten moment braku widoczności, nie tracąc ani spokoju, ani nerwów przez niekontrolowane odruchy – i za chwilę wszystko się wyjaśni. Podobnie nieraz w ciemności, w nocy samochody jadące z przeciwka tak oślepiają, że właściwie nic nie widać. Broń Boże, jeżeli się wtedy próbujesz zatrzymać. Trzeba koniecznie jechać dalej. Owszem, jeżeli trafi się nagle na mgłę, to trzeba zwolnić, ale trzeba jechać dalej.
To jest właśnie to, co święty Józef musiał robić przez całe życie: „jechać” dalej! Jechać dalej w wierze, chociaż wyjaśnienie przyjdzie dopiero później. Sytuacje w Betlejem, w czasie ucieczki do Egiptu albo w Jerozolimie – niebezpieczeństwa, nie wszystko jasne… Święty Józef jest człowiekiem wiary i dlatego potrafi wytrwać w pokoju serca. Potrafi pójść dalej, nie tracąc głowy ani nerwów, chociaż też nie potrafi wszystkiego zrozumieć albo wytłumaczyć. Wie jednak, że trzeba iść dalej.
(W. Wermter, z książki “Szlachetność. W szkole św. Józefa”)